ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
GENNARO GATTUSO: "Mecz? Sami sobie zaszkodziliśmy. Po golu na 2-1 zgasło światło. Oddaliśmy inicjatywę rywalom. Drużyna ma w sobie strach i to moja wina. Zgasiliśmy światło po pierwszym błędzie. Największy żal jest taki, że zniknęliśmy z boiska po golu na 2-1. Nie możemy oddawać pola rywalowi. Mieliśmy ogromne problemy. Trzeba się zastanowić, jak poprawić ten aspekt. W zeszłym sezonie też się to zdarzało wiele razy. Higuain? Do 55 minuty miał sporo kontaktów z piłką, potem dostawał coraz mniej podań, od momentu gdy ogarnął nas strach. Stać go na dużo więcej, podnosi jakość naszego zespołu i może nam dać bardzo wiele. Pierwszy stracony gol? Pierwszy błąd popełnił Musacchio, który nie może tak odgrywać. Ale w meczu kontrolowanym przez 55 minut błąd może się w końcu przytrafić. Jednak my przy pierwszym błędzie od razu dostaliśmy nokaut i w tej kwestii trzeba się poprawić. Bakayoko? Musi poprawić swoją postawę przy przyjęciu piłki. Nie wystarczy tydzień, aby wyeliminować niedociągnięcia zawodników. Wyjściowy skład złożony z graczy, którzy grali już wcześnie, to także z tego powodu. Rozczarowanie? Nie kontrolowaliśmy wydarzeń na boisku z taką samą wolą walki i zaciętością jak w pierwszych 50 minutach. Straciliśmy gola i nie potrafiliśmy zareagować. To jest wielki powód mojego rozczarowania. Lider? Nie potrzebujemy jednostki, która będzie liderem, ale całej drużyny, która będzie wiedziała, kiedy przyspieszyć, a kiedy nadchodzi kryzys. Relacje z Ancelottim? Abstrahując od mojej znajomości z Carletto, dziś porażka bardo mnie boli. Nie można przyjechać do Neapolu, prowadzić 2-0 i wracać z niczym. Dobry rezultat dodałby nam skrzydeł. Teraz musimy wylizać rany i patrzeć naprzód".
Ostatnie zdanie mistrz. Jezu to jakich ogórków my ściągnęliśmy ?